Formularz wyszukiwania
× Zamknij wyszukiwarkę. Uwaga: spowoduje zamknięcie bez przeładowania strony

Dom z chimerami |Instytut Polonika

Przejdź do treści
Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA – strona główna
BADAMY - CHRONIMY - POPULARYZUJEMY polskie dziedzictwo kulturowe za granicą

Nawigacja

  • O nas
  • Co robimy
  • Polonik tygodnia
  • Co nowego
  • Baza poloników
Rozwiń menu główne

Ustawienia

Włącz wysoki kontrast Włącz podstawową wersję kolorystyczną pl Change language to PL en Change language to EN
Zamknij menu
  • Strona główna
  • Co robimy
  • Polonik tygodnia
  • Baza poloników
  • Co nowego
  • Wydawnictwa
  • Edukacja
  • Multimedia
  • O nas
  • BIP
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Patronat i współpraca
  • Press room

Media społecznościowe

  • Kanał na facebook
  • Kanał na instagram
  • Kanał na twitter
  • Kanał na youtube
  • Kanał na Google Arts and Culture
  • Kanał na linkedin
© 2025 Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA

Polonik tygodnia / Polonik

Powrót do: Polonik tygodnia
23
Galeria
Otwórz galerię (23 fotografii)
Otwórz galerię (23 fotografii)
Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow | Kijow |
Dom z chimerami w Kijowie, fot. D. Janiszewska-Jakubiak
Ukraina

Dom z chimerami

Groźne syreny, olbrzymie żaby, morskie potwory i dzikie zwierzęta – taki obraz ukazuje się oczom osób przemierzających ulicę Bankową w centrum Kijowa. Te niezwykłe stworzenia zdobiące równie niezwykły budynek stały się częścią stolicy Ukrainy za sprawą Władysława Horodeckiego – architekta zwanego polskim Gaudim.

Tragiczny rozdział do historii kijowskiego „Domu z chimerami” dopisują wydarzenia rozgrywające się w ostatnich dniach na oczach całego świata. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Kijowa stał się sceną wystąpień prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zagrzewającego swych rodaków do bohaterskiej obrony stolicy i całej Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji.

Mapa

Metryka

Chronologia: 1901–1902

Lokalizacja: Ukraina

Twórca: Władysław Horodecki

Legenda głosiła, że Dom z chimerami, bo o nim właśnie mowa, Horodecki stworzył, aby uczcić pamięć swojej córki, która odebrała sobie życie w falach Dniestru (lub w innej wersji: Morza Śródziemnego). Po tym dramatycznym wydarzeniu zrozpaczony ojciec zaprojektował i sfinansował budowę modernistycznej perły z domieszką stylu art nouveau, która do dziś zadziwia, fascynuje i szokuje. Dom – otoczony atmosferą tajemnicy – powstał jednak z zupełnie innych powodów. Do dzisiaj jest reklamą umiejętności architekta i przykładem nowatorskiego zastosowania cementu i betonu, produkowanych zresztą przez zakład, którego właścicielem był sam Horodecki.

Dlaczego chimery?

Popularna nazwa budynku Horodeckiego przywodzi na myśl mitologiczne chimery – stworzenia o głowie lwa, ciele kozy i ogonie węża. W tym przypadku jednak jest to mylne skojarzenie, gdyż mowa tu nie o tych baśniowych stworach, lecz o dekoracyjnych elementach architektonicznych. W architekturze bowiem chimerami nazywa się wszelkie rzeźbione zwierzęta, potwory i maszkarony zdobiące budowle. Te zaś znajdziemy zarówno na fasadzie domu przy ul. Bankowej 10, jak i w jego wnętrzu. Budynek ten „zamieszkują” najznakomitsze okazy zarówno istot rzeczywistych, jak i fantastycznych – są tam nie tylko słonie, lwy, nosorożce, orły, żaby i kuropatwy, lecz także syreny i morskie potwory. Dekoracje są emanacją zainteresowań Horodeckiego, który był zapalonym myśliwym, a swoją pasję realizował m.in. na terenach dzisiejszego Azerbejdżanu, Afganistanu, Syberii i Afryki.

Żywiołowy architekt

Podobno nie należy oceniać książki po okładce, a artysty po jego dziele, ale w przypadku Domu z chimerami należy zrobić wyjątek od tej reguły. Wydaje się bowiem, że kijowski budynek doskonale odzwierciedla osobowość swojego twórcy, ponieważ był on – podobnie jak jego dzieło – jedyny w swoim rodzaju.

Leszek Dezydery Władysław Horodecki (tak brzmi jego pełne nazwisko) urodził się w 1863 r. w polskiej rodzinie szlacheckiej, na Podolu (na terenie obecnej Ukrainy). Od najmłodszych lat przejawiał talent plastyczny, dlatego rodzice wysłali go do Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, którą ukończył w 1891 r. Stamtąd ambitny architekt udał się na podbój Kijowa.

Droga do kariery nie była usłana różami. Horodecki był jednak tak zdeterminowany, aby zaistnieć wśród kijowskiego środowiska artystycznego, że podejmował się każdej pracy, często realizując projekty bez żadnego wynagrodzenia. Dlatego też w jego dorobku twórczym można znaleźć m.in. tak zaskakujące dzieła jak… miejskie szalety. Ciężka praca nie poszła na marne i z czasem udało mu się osiągnąć upragniony cel – stał się jednym z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych architektów Kijowa. Prócz wspomnianych szaletów projektował również kościoły, szpitale, fabryki, gimnazja i wille, a wśród nich – właśnie Dom z chimerami.

W jego dorobku znajdziemy tak odmienne stylem budynku, jak rzymskokatolicki kościół pw. św. Mikołaja w stylu wyrafinowanego neogotyku, karaimską kienesę z elementami architektury mauretańskiej czy klasyczną w formach siedzibę Narodowego Muzeum Sztuki Ukrainy.

Prywatnie Horodecki również lubił zaskakiwać. Podobno zawsze prezentował się nienagannie, nosząc wyłącznie najlepsze i najmodniejsze garnitury. Jako jeden z pierwszych w Kijowie posiadał samochód, lecz nie stronił od pieszych wycieczek, podczas których towarzyszyła mu zwykle małpka kapucynka. Takiej ekstrawagancji próżno szukać nawet w dzisiejszych czasach! Obrazu niech dopełni zamiłowanie Horodeckiego do egzotycznych podróży, w których spędził z przerwami niemal 15 lat. W tym kontekście nikogo już nie powinno dziwić, że spod jego ręki wyszedł projekt jednego z najniezwyklejszych budynków świata.

Z Podola do Teheranu

Sława Horodeckiego pozostaje w obecnej stolicy Ukrainy żywa do dzisiaj, a przypomina o niej także jedna z głównych ulic, od 1996 r. nosząca imię polskiego architekta (mowa o dawnej ul. Mikołajewskiej, później Karola Marksa).

Kariera Horodeckiego nie zakończyła się jednak w Kijowie – po przejęciu władzy przez bolszewików, opuścił on miasto i wyruszył do Warszawy. Pamiątką jego działalności jako architekta w niepodległej Polsce jest m.in. zachowana do dziś efektowna wieża ciśnień w Piotrkowie Trybunalskim, budynek dawnego kasyna w Otwocku czy nowoczesna jak na owe czasy Miejska Łaźnia w Zgierzu – jeden z ulubionych planów filmowych polskich reżyserów, o czym przekonamy się, oglądając np. komedię „C.K. Dezerterzy” Janusza Majewskiego.

W 1928 r. Horodecki, na zaproszenie amerykańskiej kompanii Henry Ulen & Co, z którą współpracował w Polsce, wyjechał do Teheranu, gdzie objął stanowisko głównego architekta Syndykatu Kolei Perskich. Udało mu się tam zaprojektować m.in. pałac Rezy Szacha Pahlawiego, hotel oraz pierwszy w Persji dworzec kolejowy. Niestety polski Gaudi nie zrealizował wszystkich powierzonych mu przez perskie władze zadań, ani nie powrócił ze swojej ostatniej podróży – w 1930 r. zmarł nagle na zawał. Jego grób (opatrzony skromnym napisem w języku polskim – „profesor architektury”) znajduje się w Teheranie na lokalnym katolickim cmentarzu Dulab.

Chimeryczne dzieło

Dom Horodeckiego swoją „chimeryczność” zawdzięcza nie tylko dekoracjom rzeźbiarskim (wykonanym według rysunków polskiego architekta przez jego współpracownika i przyjaciela, włoskiego rzeźbiarza Emilia Sali, znanego również jako Elio Salya). Można też zaryzykować stwierdzenie, że budynek ma prawdziwie kapryśny charakter i spłatał swojemu twórcy niemałego figla, krzyżując jego ambitne plany.

Już samo miejsce, w którym stanął Dom z chimerami, wzbudzało kontrowersje – na lokalizację Horodecki wybrał bowiem urwisko w centrum miasta. Współcześni mu nie wierzyli, że postawienie jakiegokolwiek budynku w tym miejscu jest możliwe, ale polski architekt wyprowadził wszystkich z błędu. Zastosował wówczas nowatorskie w budownictwie i mistrzowskie w formie rozwiązania z użyciem betonu.

Niezwykły budynek został wzniesiony zaledwie w dwa lata (1901‒1902), a jego powstanie Horodecki sfinansował samodzielnie z pożyczonych na ten cel pieniędzy. Planował uczynić z niego willę z luksusowymi apartamentami, których wynajem przyniósłby mu fortunę. Niestety jego plany spełzły na niczym i w 1912 r. architekt był zmuszony oddać dom pod hipotekę.

Późniejsze losy budynku były burzliwe – znajdowały się w nim m.in. fabryka cukru, siedziba kierownictwa formacji zbrojnych, mieszkania komunalne i klinika. W efekcie gmach uległ licznym zniszczeniom i dopiero w 2002 r. został poddany pracom konserwatorskim.

Obecnie Dom z chimerami odzyskał dawny blask, a od 2004 r. został przeznaczony na jedną z prezydenckich rezydencji. Dlatego też niezwykle rzadko można zwiedzić jego wnętrze, a zauroczonym turystom pozostaje jedynie podziwianie fantazyjnej fasady.

Klątwa Horodeckiego

Burzliwe losy Domu z chimerami mieszkańcy Kijowa tłumaczyli sobie na wiele sposobów. Jedna z bardziej popularnych teorii zakłada, że architekt rzucił na budynek klątwę. Żegnając się przymusowo ze swoim największym dziełem, artysta przeklął wszystkich jego przyszłych właścicieli i mieszkańców, zwiastując im nieszczęście zarówno w życiu prywatnym, jak i w interesach. Wydaje się jednak, że w ostatnich latach klątwa Horodeckiego została zatrzymana – być może zaszczytna funkcja, jaką obecnie pełni budynek, zaspokoiła w końcu ambicje zarówno architekta, jak i wszystkich chimer „zamieszkujących” tę niezwykłą posiadłość.

Udostępnij
Lokalizacja
Bankowa 10, Kijów, Ukraina

Inne polonika

POMAGAMY UKRAINIE - ZBIÓRKA MEDYCZNA na Zrzutka.pl

Więcej

Bądźcie silni

Więcej

Menu dodatkowe

  • BIP
  • Kontakt
  • Press room
  • Patronat i współpraca
  • Deklaracja dostępności
  • Dotacje MKiDN
instytucja nadzorująca
instytucja nadzorująca
© 2025

Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA

Realizacja:

Rytm.Digital

Media społecznościowe

  • Kanał na facebook
  • Kanał na instagram
  • Kanał na twitter
  • Kanał na youtube
  • Kanał na Google Arts and Culture
  • Kanał na linkedin
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej. OK, rozumiem